Oczywiście co środę sprawdzajcie prawy pasek, bo tam znajdziecie po kolei najpierw link do wersji oryginalnej, potem z angielskimi i wreszcie z polskimi napisami. Dobra kończę już, rozwijamy :D
Już pierwsze minuty sprawiają, że chce ci się oglądać ten serial, bo myślisz - ej, gościu gada zupełnie jak ja. I już po tym krótki wprowadzającym monologu mamy świetną scenę - Cisco, Caitlin i Barry ratujący świat. Ta trójka razem jest świetna. Cisco dobrze to ujął, on jest oczami i uszami, natomiast Barry - nogami, brakowało jeszcze tekstu, że Caitlin jest mózgiem i zdrowym rozsądkiem całej operacji, ale to możemy sami sobie dopowiedzieć.
Później mamy nieco bardziej przyziemną sprawę czyli Allen w roli normalnego spóźnialskiego, o patrzcie to prawie tak jak Khaleesi :D A wracając do tematu, to i tu nie mogło obyć się bez kilku świetnych tekstów i niezręcznych sytuacji. Nie kłam, bo znowu dostaniesz piorunem!
Część oficjalna, garnitury i te sprawy. Przecież nie może być za nudno i faceci w czerni są jak najbardziej mile widziani. I tu dobra akcja! Kilka ziomków celuje do biednego policjanta. BOOM! Wkracza Flash, ratuje biedaczka, złodzieje uciekają, a on obija się o ścinę, bo nie daje rady.
Caitlin to taka typowa kobieta. Spokojna, potem wkurzona, opiekuńcza, i nagle wyjeżdża z tekstem do B., że powinien powiedzieć jej o wszystkim, bo trzeba się dzielić nowościami. Do tego opanowany doktorek z ciągłym uśmiechem na twarzy. Czy tylko mnie irytuje jego postawa? I nie wiem czy to on sam, czy to przez to, że wiemy, że jest nieszczery względem dzieciaków.
Bieżnia została Sciscowana - prawie tak tekst z Suits - zostałeś Zlittowany :D
W tym serialu jest tyle genialnych tekstów i scen, że chyba nie da się o wszystkim wspomnieć.
Sciscowana bieżnia + niezupełnie sprawny Barry = BOOM! Lecą pióra :D
Chcę taką dietę jak on! 850 tacos? Hell yeah!
Biedny Joe. Zajmował się Barrym, martwi się o niego. Wiadomo jak ktoś ci mówi, że masz czegoś nie robić, ktoś w stylu rodzica to ty na przekór brniesz w to dalej. Ale żeby od razu wyjeżdżać z tekstem 'nie jesteś moim ojcem, więc nie mówi mi co mam robić' Nie ładnie Allen, nie ładnie! Ale przynajmniej zrehabilitował się na koniec przy pizzy z tatkiem. Swoją drogą ta scena była urocza.
Facet aktywuje swoje moce poprzez dostanie w pysk, a potem musi się wytrząść jak pies i nagle robi się go 5? DOBRE!
Kolejne starcie pseudo rodzeństwo przyjaciół to kolejna świetna scena. Flashusz się nagadał, a jej nawet cukier nie wpadł do kubka. Ja też chce takie super moce no... Coś czuję, że tę frazę będziecie czytać dość często.
Zakrwawiłeś mi kombinezon - Cisco uwielbiam cię! Co tam, że Kapitan Klon prawie go zabił, a teraz siedzi taki zdołowany. Przecież pobrudził swój przecudowny kombinezon, a to jest największa zbrodnia!
Iris dziennikareczka, przyjaciółka tajnego superbohatera chce napisać artykuł o nim, ale nie wie, że chodzi o niego - zaskoczeni? Caitlin wyhodowała replikę Blacka. Pięć razy czytałam ten kawałem, żeby się upewnić, czy przypadkiem nie przeoczyłam jakiejś literki i to na pewno jest tam napisane.
Trzeb przyznać, że Joe też nieźle się spisał i dał kopa Barremu, który uratował miasto. Chociaż to też zasługa doktorka, któremu nieźle idzie manipulowanie innymi.
I jeszcze na koniec doktorek musi pokazać jaki to on jest super. Umie sobie wstać i zabić gościa, który chce posiąść Flasha w niewolę. A co tam.
Mogłabym taki pisać i pisać, ale komu by się chciało to czytać. Już i tak za bardzo poleciała, ale nic na to nie poradzę. Mogłabym skomentować każdą scenę do tego jakaś mała dygresja, ale wtedy godzinę zajęłoby wam ogarnięcie tego posta.
Dlatego ja kończę i tu wkraczacie wy. Napiszcie nam jak wam się podobał ten odcinek? Która scena była według was najlepsza? Jakiś cytat? Liczę na wiele komentarzy z waszej strony :D
Scena z bieżnią najlepsza <3 Uwiebiam Cisco. Uwielbiam Caitlin. A co tam, doktorka też uwielbiam. :D Jestem ciekawa, jak się skończy sprawa z Iris. Teraz interesuje mnie niewiele scen z nią związanych- ok jest świetną przyjaciółką, ale gdy tylko słyszę 'co przede mną ukrywasz' to się na chwile wyłącza.
OdpowiedzUsuńJedną z lepszych scen była też rozmowa Barrego z Joe. Urocze!!! <3 :D